Poniżej prezentujemy prace uczniów, kórzy przez tydzień przebywali w Rymanowie Zdroju na białej szkole.
„Mój dzień na nartach”- opowiadanie
W styczniu tego roku pojechałem z moją klasą na białą szkołę do Rymanowa Zdroju. Celem naszej wycieczki było udoskonalenie naszych umiejętności związanych z jazdą na nartach.
Mieliśmy nocleg w Domu Wczasów Dziecięcych. Na nartach było bardzo fajnie. Szczególnie pierwszego dnia. Tego dnia przypomniałem sobie jazdę na nartach. Myślałem, że będzie mi trudno to zrobić, jednak nie zapomniałem. Byłem w grupie z moim kolegą Pawłem. Powiedział mi:
-Hej! Maks! Jedziesz ze mną na duży stok?
-Eeh… Dobra! – odparłem. Powiedziałem tak głównie dlatego, że jechałem z nim.
Na wyciągu krzesełkowym można było podziwiać niesamowite widoki z wysoka. Widać było piękne domy, z których wydobywał się bury dym. Biały śnieg unosił się nad wesołymi dziećmi uczącymi się szybować na nartach.
Ja jeździłem na dużym stoku w grupie Pana Bogdana, naszego nauczyciela w-f. Bałem się zjechać z największego stoku. Mimo prędkości, udało mi się. Podczas przerwy jedliśmy zapiekanki, które bardzo mi smakowały. Po przerwie zjeżdżało się równie dobrze. Po tym dniu pokochałem jazdę na nartach. Bardzo lubię to robić, mimo ryzyka, które jest z tym związane. Nauczyciele pochwalili nas za świetną jazdę.
Bardzo lubię jeździć na nartach. Mam nadzieję, że pierwszy dzień był tylko początkiem wspaniałej zabawy. Po białej szkole bardzo chciałbym tu powróci.
Maksymilian Zowczak kl. 6 A
09.10.2017 r.
Drogi pamiętniku!
I wreszcie dziś nastał dzień, w którym jedziemy z klasą na białą szkołę do Rymanowa Zdroju.Wstałam o godzinie 6.00. Zjadłam śniadanie i spakowałam plecak podręczny, w którym miałam prowiant na drogę : kanapki, słodycze i herbatę w termosie. Dużą walizkę spakowałam już wczoraj.
O godzinie 6.50 mama zawiozła mnie pod szkołę, gdzie czekał już autobus. Wszyscy byli bardzo podekscytowani. Podróż trwała ponad 6 godzin, ale minęła bardzo szybko. Po godzinie 13 byliśmy już na miejscu. Najpierw wypakowali się i zjedliśmy obiad. Następnie pojechaliśmy do wypożyczalni dobrać sprzęt narciarski. Wieczorem, po dniu pełnym wrażeń i długiej podróży wszyscy szybko zasnęli.
10.01.2017 r.
Drogi pamiętniku!
Pierwszej nocy w ośrodku spało mi się dobrze. Wstaliśmy o 8.00. Zjedliśmy śniadanie i nareszcie wyruszyliśmy na stok. Trochę się bała, że zapomniałam, jak jeździ się na nartach. Do dwój kolejkach na stoku dla początkujących poczułam się pewnie i potem już zjeżdżałam tylko na dużym stoku, na którym wjeżdża się dużym wyciągiem krzesełkowym. Było bardzo mroźno, ale podczas jazdy nie odczuwało się zimna, W przerwie na drugie śniadanie można się było ogrzać i wypić ciepłą herbatę. Około godziny 15.00 wróciliśmy do ośrodka na obiad. Po obiedzie do wieczora bawiliśmy się i graliśmy w różne gry.
11.01.2017 r.
Drogi pamiętniku!
Dzisiaj, podobnie jak wczoraj, po śniadaniu pojechaliśmy na stok. Mróz był słabszy, więc jeździło się przyjemniej. Mogłabym spędzić na nartach całą zimę. Mam nadzieję, że pojadę na narty jeszcze raz w ferie, razem z rodzicami.
Aleksandra Wardach klasa 5 A